Ostatnio, chyba na forum Articulate, czytałem o bardzo ciekawym pomyśle
na śledzenie postępów szkoleniowych użytkowników kursu e-learningowego
bez LMSa.
Autor umieścił szkolenie na zwykłej stronie internetowej, a
w nim co jakiś czas Web object (okno wyświetlające stronę z testem
przygotowanym i hostowanym na jakimś darmowym serwisie w sieci)
Użytkownicy
uruchamiali szkolenie na stronie, dochodzili do miejsca gdzie w okienku
wyświetlała się inna strona z testem, odpowiadali na pytania,
przechodzili kolejną część materiałów, znowu odpowiadali na pytania itd.
„Administrator” może śledzić wyniki testów i w ten sposób określać
postępy poszczególnych osób. Pomysł jednocześnie banalny i genialny!
Ten
przykład doskonale pokazuje, że przy odrobinie wysiłku da się dopasować
koszt rozwiązania e-learningowego do naszego budżetu. Nie zawsze musi
to być jednak oszczędność na oprogramowaniu i materiałach. Zainspirowany
najnowszym raportem The Elearning Guild na temat cięcia kosztów w
e-learningu (link do raportu na dole) postanowiłem bezwstydnie
upublicznić ten temat:)
Trzeba zacząć od zmiany sposobu myślenia.
Większość osób, które stają przed problemem małego budżetu zaczyna od
razu myśleć o rozwiązaniach darmowych i open sourcowych. Jest to jednak
tylko jedna z możliwych dróg (która może się okazać bardzo zdradliwa, bo
może się zdarzyć, że koszt dostosowania do potrzeb i utrzymania
darmowego oprogramowania przewyższy cenę rozwiązania komercyjnego, lub
nie dostarczy oczekiwanych korzyści)
Pamiętajcie! Oszczędności
osiąga się nie tylko poprzez cięcie kosztów, ale także poprzez lepszą
organizacje pracy, optymalizację procesów i wymianę doświadczeń.
Przykłady,
które znalazłem w wymienianym wcześniej raporcie są w większości
banalnie proste i szybkie w implementacji. Przykładowo, jeżeli sami
projektujecie kurs to:
– przede wszystkim wybierzcie właściwy temat
szkolenia – materiał, który będzie wykorzystany raz lub bardzo
sporadycznie przedstawcie w prostej formie nie wymagającej dużego
nakładu pracy
– umieszczajcie w nim tylko niezbędne informacje – informacje w stylu „a nuż się przyda” nie przydają się
–
nie przedkładajcie wyglądu nad wartość dydaktyczną (większość badań
wskazuje, że wszelkiego rodzaju wodotryski, a nawet proste animacje
niepotrzebnie obciążają naszą pamięć roboczą prowadzać do gorszego
efektu edukacyjnego)
– dobierz właściwe narzędzia – e-learning to nie
tylko pakiet SCORM na LMSie. Wiki, screencast, prezentacja etc. – masz
wybór, korzystaj z niego.
Jeżeli zarządzasz LMSem:
– twórz
zrozumiałe instrukcje – to lepsze i tańsze od dwóch osób wiszących przez
pół dnia na słuchawce i tłumaczące użytkownikom jak się zalogować
–
przeszkol (albo najlepiej dostawca przy wdrożeniu niech to zrobi)
użytkowników, którzy mogą Ci pomóc w administracji. Wiem, że posiadanie
rzadkiej wiedzy jest kluczem do korporacyjnej długowieczności, ale czy
na pewno chcesz przez pół życia generować raporty i wpisywać nowe
szkolenia?
Pomysłów jest mnóstwo – zajrzyjcie do raportu, jestem
pewien, że część z nich już teraz wykorzystujecie, ale na pewno
uświadomicie sobie cos nowego.
Przede wszystkim pamiętajcie, że warto
wymieniać się doświadczeniami. Zatrudnienie konsultanta jest na pewno
bardzo dobrym rozwiązaniem o ile ma się duży budżet i projekt. Z resztą
rzeczy poradzisz sobie sam… przy wsparciu grupy znajomych z forum:)
Link do raportu: 75 Tips to Reduce eLearning Costs

Ja się mocno zdziwiłam przy moim pierwszym kontakcie z Perception Questionmark, że wygląd jest tak toporny.
Ale potem właśnie mi uświadomiono, że nie o te wodotryski chodzi 🙂
I to prawda. Już się z nich wyleczyłam.
PolubieniePolubienie
Ja zostałem szybko oświecony przez odbiorców, gdy za bardzo zaufałem Articulate’owym interakcjom i flashowym animacjom:) Oczywiście wszystko zależy od grupy docelowej, ale nie należy zapomnieć, że wciąż wiele osób ma problemy z podstawową obsługą komputera.
PolubieniePolubienie