Baaaardzo rzadko chodzę na szkolenia bo:
– często są drogie
– ciężko znaleźć coś ciekawego na odpowiednim poziomie
Kwiecień okazał się jednak dla mnie bardzo szkoleniowym miesiącem. Wziąłem udział w dwóch kursach – certyfikowanym Advanced E-Learning Instructional Design organizowanym przez ATD i… Flipowaniu prowadzonym przez Gabrielę Borowczyk.
Które polecam?
To trochę jak pojedynek Dawida z Goliatem – z jednej strony mamy trwający 4 tygodnie kurs online (dla chętnych można polecieć do Stanów:) pod egidą bardzo rozpoznawalnej organizacji, gdzie tworzymy projekt i wymieniamy się doświadczeniami ze specjalistami z całego świata, z drugiej strony jednodniowe szkolenie organizowane w sali wykładowej, gdzie nawet nie uruchamia się komputera (nie licząc sprawdzania w przerwach maili z korpo;)
Kosztowo jest podobnie 10:1 dla USA:)
Zacznijmy od Kursu ATD
W założeniu jest przeznaczony dla Instructional Designerów (czyli w naszym tłumaczeniu – metodyków zdalnego nauczania – mało sexy nazwa:) Koncentruje się na modelu CCAF (Context, Challenge, Activity, Feedback), który w skrócie polega na tym, że przy starcie każdego projektu musimy najpierw jasno określić kontekst (kto, gdzie, jaki ma „problem” szkoleniowy), zaprojektować wyzwania (przed jaką „sytuacją” postawimy uczestnika), aktywności (jakie konkretnie zadania będą do wykonania) oraz feedback (jaką informację zwrotną i w jaki sposób chcemy przekazać).
Całość mocno bazuje na przykładach ze stajni Michaela Allena, które mimo mijającego czasu są świetne. Po ich przejrzeniu naprawdę zupełnie inaczej zacząłem patrzeć na e-learning i wszędzie gdzie mogę staram się wprowadzać ćwiczenia praktyczne, interakcje, które pozwalają sprawdzić nową wiedzę „w działaniu”.
Zajęcia są prowadzone w formie warsztatów online z wykorzystaniem WebEx dwa razy w tygodniu po 2h. Po każdych zajęciach dostajemy pracę domową. Czasami są to artykuły do przeczytania, czasami przejrzenie jakiegoś szkolenia i zebranie uwag,a w drugiej części kursu kolejne kroki mające doprowadzić nas do „działającego prototypu” szkolenia.
Kolejne zajęcia wyglądają podobnie. Zaczynają się od wstępu teoretycznego w formie wykładu, następnie prezentowane są przykłady realnych szkoleń, a na końcu jest czas na pracę samodzielną lub grupową, ewentualnie omówienie pracy domowej. Prowadzący i wspierający go moderator bardzo profesjonalnie prowadzą całość – nie ma opóźnień, problemów technicznych, wszyscy wiedzą co, kiedy i jak powinni zrobić. Poziom interakcji jest bardzo wysoki. Prowadzący cały czas zadaje pytania, ustawia głosowania, ankiety etc. 2h dosyć szybkom mijają. Najfajniej sprawdza się wspominana już przeze mnie praca w grupach, gdzie uczestnicy są rozdzielani do osobnych pokojów, w których wspólnie wypracowują rozwiązanie, a następnie recenzują je pozostałym. Całość szkolenia kończy się wytworzeniem graficznego modelu i klikalnego prototypu w powerpoincie, który mapuje jakiś jeden wybrany przez nas proces wchodzący w zakres szerszego zagadnienia.
Tyle słodzenia:) Teraz trochę minusów. Grupa szkoleniowa jest dosyć spora (w moim przypadku ok 30 osób) co z jednej strony pozwala poznać wiele nowych osób z naszego obszaru, ale znacznie komplikuje komunikacje w trakcie zajęć. Przykładowo po zadaniu pytania przez prowadzącego w oknie czatu pojawia się kilkadziesiąt odpowiedzi, których nikt nie jest w stanie przeanalizować. Druga sprawa to poziom – Adavanced jest jak dla mnie tylko z nazwy i miejscami się po prostu nudziłem. Bawiły mnie niektóre fragementy, kiedy prowadzącu pokazywał jak używać hyperlinków do innych slajdów w Powerpoincie:)
Czas na drugiego zawodnika – Flipowanie (Warsztat rysowania magicznych flipchartów)
Flipowanie polega w dużym skrócie na rysowaniu flipchartów z zastosowaniem technik sketchnotingu. Zainteresowałem się nim dlatego, gdyż pozwala w prosty – schematyczny sposób zobrazować rozbudowane i skomplikowane zagadnienie. Przy czym nie jest wymagana zdolność rysowania – nawet osoba upośledzona graficznie jak ja (plastykę zaliczyła mi mama;) jest w stanie szybko nauczyć się tworzyć „ładne” i wartościowe grafiki edukacyjne. Użyte w nazwie słowo warsztat nie jest przypadkowe bo tak na prawdę siedzimy 8h cały czas rysując. Prowadząca krok po kroku prowadzi nas przez świat liter, strzałek, ramek i ludzików, a my zarysowujemy kolorowymi markerami kolejne kartki (Info dla EcoFreaków – flipowanie w oryginalnej postaci nie jest zbyt ekologiczne, ale można je przenieść na whiteboarda;)
Na koniec dnia wychodzimy z naszym pierwszym flipem (na samym dole moje pierwsze dzieło;) i mocnym postanowieniem, że teraz wszystko będziemy rysować.
Czas na podsumowanie.
Szkolnie ATD polecam wszystkim, którzy zajmują się projektowaniem lub biorą udział w pracach nad koncepcją i scenariuszem szkolenia. Poznacie na nim naprawdę sporo inspirujących przykładów, które sprawią, że będziecie bardziej „praktycznie” patrzeć na kolejne projekty i wszędzie starać się umieszczać wartościowe interakcje zamiast kolejnych ekranów z tekstem. Jeżeli jednak jesteście już dłuższy czas w temacie to raczej polecałbym poziom Master.
Link: Advanced E-Learning Instructional Design Certificate
Szkolenie Flipowanie polecam wszystkim! Zdobędziecie na nim praktyczne umiejętności obrazowania informacji w formie schematów. Ostatnio zacząłem nawet w ten sposób robić notatki na spotkaniach, które potem przesyłam do uczestników. Są one dzięki temu dużo czytelniejsze od razu pokategoryzowane… i wszyscy są pod wrażeniem:)
Link: Flipowanie
Gdybyście mieli jakieś pytania, piszcie!
Hej Bartek. Dzięki za fajnego posta – zwłaszcza to szkolenie od ATD wygląda zachęcająco tylko ten koszt ehhh.
btw to ID można jeszcze przetłumaczyć jako projektant dydaktyczny (nadal kiepskie na podry w barze ale zawsze lepiej niż metodyk zdalnego nauczania ;))
PolubieniePolubienie
W ogóle to nasze nazewnictwo jest mało sexy – SCORM, LMS etc:)
PolubieniePolubienie