Zacznę od postawienia tezy:) Na samy dole widzicie ludzki mózg i każdy z nas ma mniej więcej taki sam.
O stylach nauczania/uczenia się słyszał chyba każdy zajmujący się edukacją. Teoria mówi, że każdy człowiek ma swój „preferowany” – najefektywniejszy styl nauki. Jedni lepiej się uczą czytając teksty, inni z grafik, a jeszcze inni wykonując ćwiczenia. „Teoria” wydaje mi się tutaj bardzo dobrym słowem, bo nigdy nie byłem przekonany do tej idei.
Może bierze się to z tego, że zawsze lubiłem być trochę w kontrze. Gdy wszyscy kibicowali Anglii i Barcelonie/Realowi (kolejność przypadkowa:) ja trzymałem kciuki za reprezentację Niemiec i Bayern Monachium:) A może po prostu nigdy nie trafiłem na jakieś dowody, które by mnie do tej teorii przekonały.
Tak jak autor tego wpisu
Wszystko co chciałbyś wiedzieć o micie dot. stylów nauczania (w dwie minuty)
jestem zdania, że styl nauczania dotyczy bardziej materiałów niż uczniów. Oznacza to, że ucząc bądź przygotowując materiały szkoleniowe powinniśmy się skupić na naturze problemu a nie każdej indywidualnej osobie. Spójrzcie na siebie i na to jak się uczycie. Matematyka, angielski, geografia, historia – czy wszystkie te przedmioty „wchodziły” Wam do głowy w ten sam sposób? Bo mi nie.
Przeniesienie stylów nauczania na naszą biznesową działkę, oznaczałoby przygotowywanie e-szkoleń, w kilku wersjach (minimum w 4, chociaż zidentyfikowano ponad 70 stylów). Oczywiście przekłada się na to czas i koszt produkcji materiałów oraz znacznie komplikuje ich dystrybucję.
Są też takie tematy, których prezentacja w różnych stylach nie ma sensu. Pomyślmy o szkoleniu z ochrony przeciwpożarowej. Zamiast słuchać przez parę minut o tym jak korzystać z gaśnicy lepiej to pokazać. Z drugiej strony wolałbym się uczyć wymowy angielskiej ze słuchu niż podręcznika.
Co powinniśmy zrobić?
Moim zdaniem powinniśmy się w naszej pracy bardziej skoncentrować na tych teoriach, które są poparte wieloma badaniami (czyt. działają:) Przykładowo – dbając o obciążenie pamięci roboczej naszych kursantów, umożliwiajmy im samodzielne dostosowanie tempa nauki i nie przesadzajmy z formami gdzie ta kontrola jest utrudniona – filmy, animacje z lektorem etc.
Gdzie je znaleźć?
Na przykład w moich ulubionych książkach „E-learning by design”, „E-learning and Science of Instruction”, „Efficiency in learning”. Postaram się też kilka najbliższych wpisów poświęcić tej tematyce bo uważam, że zbyt często forma naszych szkoleń przysłania myślenie o jej efektywności (i chcę sobie trochę odświeżyć pamięć bo Bilobil mnieostatnio zawodzi;)
A co Wy uważacie o stylach nauczania? Bierzecie je pod uwagę w swojej pracy czy włożyliście je pomiędzy szkoleniowe legendy?