Jak badasz efektywność swoich szkoleń bo ja tak..!!

Janusz Lenkiewicz wrzucił ostatnio na Goldenline link do raportu Adding Business Value Through Learning, który prezentuje największe wyzwania i trendy w naszej branży (jeszcze nie siadamy na laurach:)

Wydaje się, że wszystko zmierza w dobrą stronę – technologie są coraz lepsze, narzędzia coraz prostsze, a mężczyźni w końcu zaczynają rozróżniać kolory;) Niestety musimy stawić czoła zmieniającemu się rynkowi.

Pracownicy stają się mobilni – nie są już przywiązani do biurka . Cały czas musimy mocno patrzeć na koszty bo w najlepszym przypadku nasz budżet jest równy zeszłorocznemu, a równolegle jest ostre parcie w kierunku innowacji. Póki co jeszcze niewielu z nas pracuje w międzynarodowych, wirtualnych zespołach, ale to tylko kwestia czasu.

Możemy też zaobserwować wzrost popularności blended learningu (już się chyba kiedyś pytałem czy mamy jakieś sensowne tłumaczenie?). Sporo szkoleń stacjonarnych jest poprzedzanych, zakańczanych lub uzupełnianych o różnego typu elementy e-learningowe. Mogą to być pigułki wiedzy, interaktywne pdf-y, czy proste aplikacje lub materiały na urządzenia mobilne.

Równolegle cały czas rośnie znaczenie wewnątrzfirmowych portali społecznościowych/LMSów umożliwiających wymianę doświadczeń, oraz najnowszego trendu w postaci Grywalizacji (często mylonej ze zbieraniem punktów i rankingiem:) Tutaj znajdziecie różnice;)

To co jednak według mnie jest największym wyzwaniem stojącym przed osobami zajmującymi się e-learningiem i o czym chciałbym z Wami podyskutować to ROI.

Return Of Investment (Zwrot z inwestycji) nie jest ani czymś nowym, ani specyficznym dla naszej branży, ale w czasach postkryzysowych jest bardzo jak to mówią dyrektorzy Sexy tematem:)

W końcu pierwsze skojarzenie jakie przychodzi większości ludzi, gdy usłyszą e-learning to…Oszczędności!

Ale jak je pokazać? Ja udowodnić, że nasze szkolenie (które nie jest darmowe) oprócz tego, że zastępuję szkolenie stacjonarne to przynosi jakąkolwiek wartość dla organizacji.

Rodzina Kirpatricków zna odpowiedź:) Ich metoda ewaluacji szkoleń zakłada badanie szkolenia na 4 poziomach – reakcji poszkoleniowych, zdobytej wiedzy, wykorzystania wiedzy w praktyce i efektów biznesowych (naszych celów szkoleniowych).

W większości projektów szkoleniowych ocena szkoleń kończy się na 2-gim poziomie. Robimy ankietę poszkoleniową, w której pytamy z grubsza jak podobało się szkolenia a następnie robimy test wiedzy, żeby sprawdzić czy uczestnik coś zapamiętał (no i obowiązkowo certyfikat!:)

W moim zespole postanowiliśmy wyjść poza ten „schemat”.

Zaczynamy jeszcze przed rozpoczęciem produkcji szkolenia. Po zebraniu informacji na temat szkolenia i grupy docelowej, wspólnie z biznesem ustalamy pytania do testu, na które przeszkolona osoba powinna umieć bez problemu odpowiedzieć. Test udostępniamy reprezentatywnej grupie. Spełnia on dwie funkcje. Po pierwsze dostajemy informacje, którym tematom musimy poświęcić więcej czasu w szkoleniu a po drugie badamy poziom wiedzy wstępnej wśród naszych odbiorców. Pozwoli on nam po szkoleniu zbadać transfer wiedzy.

Po zaliczeniu szkolenia uczestnik jest proszony o wypełnienie standardowej ankiety ewaluacyjnej oraz zalicza test wiedzy. Porównując wyniki z testem przedszkoleniowym widzimy, czy nasze szkolenia spowodowało przyrost wiedzy (przynajmniej tymczasowy:).

Po miesiącu powtarzamy ten sam test i pytamy uczestników o wykorzystanie zdobytej wiedzy w praktyce. W ten sposób sprawdzamy czy sposób prezentowania informacji spowodował trwałe zapamiętanie informacji i czy nasze szkolenie wnosi wartość do pracy naszych uczestników.

Ostatni poziom jest najtrudniejszy i wspólnie z biznesem zastanawiamy się jak go wdrożyć. Bardzo ciężko jest wyizolować wpływ pojedynczego szkolenia na biznes, ponieważ wokół jest zbyt wiele innych czynników, które na niego wpływają. Na ten moment wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem jest cykliczne-kilkukrotne zbadanie wpływu biznesowego na kolejnych grupach odbiorców w odstępach czasu. Będziemy mogli wtedy (mam nadzieję) zaobserwować czy w okresie po udostępnieniu szkolenia widać jakieś zmiany np. w sprzedaży.

Jesteśmy teraz na etapie analizy pierwszych projektów i z niecierpliwością czekam na ich rezultaty. Być może będzie trzeba wywrócić wszystko do góry nogami, a być może uda nam się pokazać w organizacji, że e-learning to nie tylko oszczędności, ale istotny czynnik rozwoju biznesu. Trzeba próbować!

Więcej o modelu Kirpatricka i ewaluacji szkoleń znajdziecie na stronie: http://www.kirkpatrickpartners.com

A Wy jak efektywne macie szkolenia?:)

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s