W poprzednim poście obiecałem Wam, że przedstawię pomysły na wykorzystanie czytnika Kindle w edukacji. W ich znalezieniu aktywnie pomogli mi członkowie grupy Kindle na Goldenline.pl
No więc jak to niewielkie urządzenie, z czarno białym (a właściwie grafitowo białym) statycznym ekranem, małą klawiaturą i dwoma głośnikami może nam pomóc w nauce?
Pierwszą myślą, która od razu przychodzi do głowy są e- i audiobooki (hej! w końcu po to zostało stworzone to urządzenie:) Kindle oprócz książek w formacie MOBI i PDF (popularny ePUB, świetnie sobie radzi z wyświetlaniem najpopularniejszych typów dokumentów tekstowych (doc, docx, rtf, txt, HTML) pod warunkiem, że nie zawierają skomplikowanych grafik. Potrafi także wyświetlać ilustracje (JPEG, GIF, PNG, BMP) i odtwarzać muzykę w formacie mp3. Niestety w tej chwili odtwarzacz ma bardzo ograniczoną funkcjonalność – odtwarza pliki w kolejności, w której zostały przegrane bez możliwości ich posegregowania, a przewijać możemy jedynie do przodu (to się nazywa forward thinking:)
Ciekawą opcją jest syntezator mowy (do wyboru głos męski i żeński), który potrafi płynnie przeczytać za nas całą książkę (pod warunkiem, że jest po angielsku:)
Drugą bardzo ciekawą funkcją, która spodoba się wszystkim osobom uczących się języków obcych są słowniki, które integrują się czytnikiem i kiedy czytamy coś w obcym języku wystarczy najechać kursorem na słowo, aby wyświetliło się jego tłumaczenie. Muszę przyznać, że znacznie mi to ułatwiło i przyśpieszyło czytanie zagranicznych publikacji (mega wygodne!)
Jeżeli zwykłe książki wydają się Wam zbyt monotonne, na Amazonie możecie nabyć książki interaktywne, w których pomiędzy rozdziałami czytelnik decyduje o dalszych losach głównego bohatera (coś ala gry przygodowe).
A co powiecie na gry edukacyjne? Ekran Kindle nie pozwoli nam na wirtualne przygody w Second Life, ale Scrabble i inne zabawy słowne są już dostępne;)
To jednak tylko zabawa. Prawdziwa moc edukacyjna Kindle tkwi w jego zdolności do łączenia się z Internetem w dowolnym miejscu. Jest to prawdziwie społecznościowe narzędzie. Czytnik można zintegrować z kontami na na Facebook i Twitter. Dzięki temu zaznaczone przez nas fragmenty tekstu i komentarze możemy błyskawicznie udostępnić innym. Wyobraźcie sobie nauczyciela, który publikuje fragment podręcznika a grupa go komentuje, albo po prostu dyskusję na zadany temat. Klawiatura Kindle mimo, że nie jest duża, nie zawiera wszystkich znaków (Polskich nie ma wcale), a tekst pojawia się z pewnym opóźnieniem, świetnie się sprawdza przy krótkich tekstach.
Połączenie z siecią umożliwia także błyskawiczne wyszukiwanie informacji. Wystarczy zaznaczyć fragment tekstu, aby za pomocą dwóch kliknięć znaleźć dany temat w Wikipedii lub obejrzeć w wynikach wyszukiwania w Google.
Jak jeszcze można wykorzystać internetowy potencjał Kindle? Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł. Co prawda nie jesteśmy w stanie odtworzyć żadnej zawartości flaszowej (HTML5 tym razem też nas nie uratuje), ale w sieci jest mnóstwo testów (i krzyżówek), które możemy bez problemu wypełnić. Udało mi się nawet zdać jakiś certyfikat z angielskiego;)
Całkiem sporo jak na takie niepozorne urządzenie. To tylko „zajawki”, jednak mam nadzieję, że uruchomiły Waszą wyobraźnię. A jakie są Wasze pomysły?:)

Super artykuł ja mam kilka o e-learningu zapraszam na:
http://www.e-learningdebata.blogspot.com
PolubieniePolubienie