VR w szkoleniu umiejętności miękkich

Dzień dobry!:)

Jak tam forma? Czy też czujecie ten niesamowity potencjał, który niesie ze sobą jesień? Mokro, zimno, ciemno – żal psa wyprowadzać na spacer, a co dopiero iść na szkolenie stacjonarne;) Na szczęście jest e-learning i możemy zdobywać nową wiedzę i umiejętności siedząc w ciepłych kapciach z Biedronki w naszym ulubionym fotelu z Ikea.

Ale Panie Bartku, przecież e-learning nadaje się tylko do szkoleń „twardych”, procesowych. Nie sprawdzi się w szkoleniach miękkich. Tylko fizyczna obecność drugiego człowieka gwarantuje efektywną naukę!

Może kiedyś tak było, ale od czasu wynalezienia ognia i koła minęło trochę czasu, technologie poszły mocno do przodu i dają dużo większe możliwości rozwojowe niż jeszcze kilkanaście lat temu (już nie trzeba piracić płytek z EuroPlus+, żeby się nauczyć angielskiego – taki żart zrozumiały tylko dla Millenialsów. Trzymajmy się!:)

Można toczyć długie debaty na temat wyższości szkoleń stacjonarnych na online’owymi i na odwrót, ale po co skoro są badania, które jednoznacznie stwierdzają, że dobre zaprojektowane działania e-learningowe i „klasrumowe” są w większości tak samo efektywne… a dla zwiększenia rezultatu najlepiej je zblendować i rozciągnąć w czasie.

Wszystkim „niedowiarkom” polecam tą publikację pogromcy mitów edukacyjnych Willa Thallheimera – Does E-learning work? What the Scientific Reserach Say.

Zamknijmy więc ten temat i pójdźmy krok dalej.. w kierunku VR.

Wszyscy pewnie widzieli, albo nawet spróbowali różnych aplikacji gdzie mogli usiąść za kierownicą wirtualnego wózka widłowego, naprawić instalację elektryczną, albo silnik samochodowy.

Ok, ale tego typu rozwiązania maja bardzo wąskie grono odbiorców – głównie firmy produkcyjne, projektowe i takie, które mają za dużo pieniędzy do wydania. Nas na to nie stać.

Oczywiście, że Was stać. Już teraz wydajesz mnóstwo pieniędzy na różnego rodzaju działania rozwojowe online i stacjonarne. Jakie przynoszą rezultaty? (Podchwytliwe pytanie, bo praktycznie nikt tego nie mierzy. Jeszcze by się okazało, że to co robimy nie ma żadnego wpływu na wyniki biznesu. Lepiej spytać uczestników czy szkolenie się podobało i obiad był smaczny:) Sprzęt staniał to tego stopnia, że można już się poważnie zacząć zastanawiać nad implementacją VR w naszych programach szkoleniowych.

Na rynku są już aplikacje, które pozwalają ćwiczyć typowe korpoumiejętności takie jak praca w grupie, prezentacja/wystąpienia publiczne, trudne rozmowy itp. Czy one działają? Teoretycznie powinny, ale wszystko zależy od implementacji:)

Wiele badań pokazuje zalety wykorzystania VR w edukacji. Główne to:

  • całkowita imersja w procesie nauki,
  • dokładna analiza zachowań każdego uczestnika,
  • dostępność w czasie i miejscu wybranym przez użytkownika.

Zacznijmy od pierwszego z tych punktów – imersji.

To niesamowite, ale nasz mózg daje się stosunkowo łatwo oszukać, że to co widzimy dookoła nas w wirtualnej rzeczywistości jest prawdziwe. Mimo, że siedzimy na fotelu w salce konferencyjnej, a wokół nas stoi rozbawiony tłum, to realnie boimy się zrobić kolejny krok po wirtualnej desce na 30 piętrze wirtualnego budynku. Dodatkowo, w przeciwieństwie do „typowych” form rozwojowych, tutaj nic „z zewnątrz” nas nie rozproszy – żaden kolega z pilną sprawą, SMS czy promocja na Zalando – jesteśmy całkowicie odcięci od świata zewnętrznego i skupieni na naszych działaniach w wirtualnej rzeczywistości.

Oprócz tego dochodzi zjawisko nazywane efektem Proteusza (Proteus Effect), które generalnie sprawia, że w wirtualnej rzeczywistości dostosowujemy nasze zachowanie i postawę do wyglądu naszego awatara (wirtualnej postaci) i (co jest wisienką na edutorcie:) nie mija nawet po powrocie do rzeczywistości (w dużym uproszczeniu). Przykładowo – jeżeli nasza postać jest wysoka, to stajemy się bardziej pewni siebie. Tutaj znajdziecie bardzo ciekawe badanie na ten temat.

Druga z zalet – analiza uczestników, pozwala dokładnie prześledzić proces nauki u każdej szkolonej osoby.

Nawet najlepszy trener z uwagą ważki, nie jest w stanie wychwycić wszystkich niepożądanych zachowań u kursantów.. i to przy małej grupie a co dopiero kilkusetosobowej. Aplikacje VRowe, nie tylko mogą śledzić to gdzie patrzymy i jak gestykulujemy, ale także przeanalizować nasz głos – jego tempo i głośność, a nawet wychwycić zbędne przerywniki i powtórzenia. Dodatkowo możemy się nagrać i obejrzeć z dowolnej perspektywy lub wysłać materiał do oceny innym osobom (które mogą je obejrzeć jako uczestnik spotkania lub konferencji). W skrócie, nasze aktywności są dokładnie analizowane i możemy dostać dokładny, spersonalizowany feedback, dzięki któremu przyspieszymy cały proces rozwojowy.

Ostatni punkt – dostępność w momencie potrzeby

Rzadko mamy taki komfort, że możemy przećwiczyć nasze umiejętności, wtedy kiedy tego potrzebujemy (no chyba, że jesteśmy prezesem:) Zazwyczaj zapisujemy się na jakieś szkolenie, które odbywa się po pewnym czasie, gdy zbierze się grupa. Dodatkowo po szkoleniu, często nie ma już żadnych działań wzmacniających i zostajemy z kilkoma stronami notatek i firmowym długopisem. VR jest bardzo dobrze skalowalny i umożliwia praktycznie wszystkim zainteresowanym testowanie nowych umiejętności w wybranym przez nas miejscu i czasie.

Wiem, że to wszystko brzmi trochę jak piękny sen i pewnie wiele/wielu z Was sobie pomyślało:

Poczekaj do poniedziałku. Zaraz się obudzisz i wrócisz na ziemię, zamiast zajmować się takimi edukacyjnymi jednorożcami! Niech żyje SCORM!

, ale po pierwsze od pewnego czasu testuję te rozwiązania na sobie i widzę jak działają (ostatnio w VR przygotowuje się do większości wystąpień publicznych), a po drugie na wszystko są badania;)

Bardzo mocno Wam polecam publikację Virtual Reality for Training Soft Skills, która była moją inspiracją i wzorcem do napisania tego postu. Znajdziecie w niej nie tylko więcej szczegółów, ale przede wszystkim odnośniki do konkretnych badań naukowych. Dodatkowo firma, która ją branduje stoi za olbrzymim projektem VR szkoleniowym dla Walmart więc mają informacje z pierwszej ręki i mnóstwo doświadczeń;)

VR soft skills full

Co o tym myślisz? Zostaw komentarz!

Miłego dnia!

Bartek

5 myśli na temat “VR w szkoleniu umiejętności miękkich

  1. Witam, ciekawy i inspirujący materiał. A czy mógłbyś wskazać jakiś polskich dostawców od VR-ów w obszarze szkoleń interpersonalnych ? Kogo byś polecił ? Pozdrawiam Marcin

    Polubienie

  2. Rzeczywiście istnieje pogląd, że VR „nadaje się” głównie do twardych szkoleń. Ostatnio dowiedziałam się o szkoleniach dla managerów w VRze, które polegają na tym, że dostajesz partnera do dyskusji i w kontakcie z tą wirtualną postacią ćwiczysz różne scenariusze rozmowy z pracownikiem. Ciekawa sprawa.

    Polubienie

Dodaj komentarz