Większość statystyk i trendów e-learningowych, które znajdziemy w sieci bazuje na danych z rynku Amerykańskiego. Nie ma w tym nic dziwnego skoro Stany od dawna przodują w rozwiązaniach digital learningowych, a ich rynek – największy na świecie, ponad dwukrotnie przewyższa, drugi pod względem wartości rynek Azjatycki.
Stosunkowo niedawno poznałem model Fosway 9-Grid rozwijany przez firmę badawczo-doradczą Fosway. Jest to czołowa Europejska grupa analityczna, współpracująca w zakresie HR z największymi organizacjami na naszym kontynencie.
Wspomniana przeze mnie analiza jest odświeżana co roku i uwzględnia dane zebrane od klientów w UK/Europie (żeby nikt nie pomylił UK i Europy;), co jest kluczowe jeżeli chcemy dokładnie poznać charakterystykę rynkową i „zbenchmarkować” się do rozwiązań z naszego regionu. Mimo tego, że żyjemy w cyfrowym świecie, firmy są globalne i praktycznie wszyscy mają teraz dostęp do tych samych narzędzi, to zarówno nasze zaawansowanie technologiczne, kultura, potrzeby organizacyjne jak i budżety są inne niż w Stanach.
Fosway 9-Grid Model jest bardzo intuicyjny. Poniżej możecie zobaczyć przykład. To prosta siatka 3×3 na której dostawcy narzędzi/systemów z danej kategorii są porównani w oparciu o pięć wymiarów.
Kategorie są następujące:
- Integrated Talent Management – systemy zarządzania talentami
- Learning Systems – LMS i NGLE (czyli systemy wspierające rozwój pracowników nowej generacji)
- Cloud HCM – systemy HRowe do zarządzania ludźmi i procesami z nimi związanymi
- Digital Learning – dostawcy różnego typu rozwiązań/serwisów e-learningowych
- Authoring Systems – narzędzia do tworzenia contentu e-learningowego
Wymiary:
- Potential – co dane rozwiązanie potrafi i jak się sprawdza w rozbudowanych organizacjach ze skomplikowanymi potrzebami
- Performance – podzielony na część rynkową (jak często dostawca pojawia się w różnych zestawieniach i zdobywa nagrody) i kliencką (jak dobrą i szybko dostarcza okresloną wartość)
- Presence – wielkość bazy klientów i widoczność na rynku
- Total Cost of Ownership – pełen koszt zakupu, implementacji i utrzymania narzędzia/systemu
- Future Trajectory – przewidywany przez autorów modelu, rozwój rynkowy danego rozwiązania
Każdy z tych wymiarów może przyjąć jedną z trzech wartości: niską, średnią i wysoką (poza Future Trajectory, który jest definiowany położeniem danego rozwiązania na siatce).
Tyle jeżeli chodzi o sam model. Niedawno pojawiła się jego najnowsza edycja. Poniżej zebrałem kilka ciekawszych punktów z moim autorskim komentarzem:)
Więcej mięsa i śliczne wykresy znajdziecie na NEW 2018 Fosway 9-Grids™
- Rośnie zapotrzebowanie na e-learning oraz liczba firm oferujących usługi w tym zakresie. Pojawia się coraz więcej dostawców oferujących rozwiązania VR, AI, knowledge management i social learning. Plotki o śmierci LMS można otagować hasłem bajka (chyba, że mówimy o samej nazwie, gdzie dostawcy rywalizują ze swoimi LEP‚ami czy NGLE’ami:)
- Zmienia się forma szkoleń e-learningowych – nieśmiertelne „przeklikiwacze” już nie wystarczą. Klienci coraz częściej oczekują rozwiązań kompleksowych, wspierających cały proces edukacyjny, ułatwiający zapamiętywanie nowych informacji (spaced repetition – baaardzo dobra publikacja Will’a Thalheimer w tym temacie), ich implementacje w miejscu pracy i łączących różne technologie,
- „Learning marketplaces” (czyt. e-learningowy bazar typu Jam Pan😉 gdzie freelancerzy mogą znajdować klientów i sprzedawać swoj usługi, zaczynają być konkurencją dla tradycyjnych dostawców. Zadanie znacząco ułatwiło im pojawianie się na rynku nowej generacji responsywnych narzędzi (które znacząco ograniczają zapędy projektowe:), popularyzacja rozwiązań z kategorii microlearning i materiałów video, które nie wymagają dużego zespołu, ogromu czasu i nakładów przy produkcji (niestety kompetencje nadal są potrzebne;)
- Video rządzi – niezależnie od tematu, dzięki wszechobecnym urządzeniom mobilnym i artykułom na temat microlearning to najgorętsze e-learningowe medium w tej chwili.
- Microlearning też rządzi:) – chcemy szybciej, krócej i na temat. Nikt nie ma czasu na godzinne siedzenie przed komputerem i klikanie Dalej. Niektórzy nawet próbują opatentować nazwę:)
- Tradycyjne wykazywanie ROI/ROE przestaje wystarczać – teraz dodatkowo liczy się czas osiągnięcia wyników biznesowych (dla 60% zespołów L&D, które nic nie mierzą, nic się nie zmienia – muszą po prostu szybciej nic nie robić;) Niedługo pojawią się ciekawe wyniki raportu HCM Deck pokazujące jak to wygląda na naszym podwórku (UWAGA SPOJLER!…szału nie ma:)
- Agile, rapid prototyping wypierają tradycyjne ADDIE i podejście waterfall’owe. W niepamięć odchodzą czasy, gdy z klientem spotykaliśmy się na początku i końcu projektu, a cel szkoleniowy to były nasze podejrzenia na temat natury problemu. Podejście design thinking, klientocentryczność, prototypowanie to nowe standardy.
- Personalised/Adaptive learning wypiera powoli rozwiązania „dla wszystkich”. Zarówno na poziomie samego contentu, który często daje możliwość wyboru interesujących nas informacji, jak organizacyjnym (znowu dzięki microlearning:) możemy dobrać dla siebie materiały, które są nam potrzebne tu i teraz, w wybranym formacie.
- Wszyscy chcą być mobile – niezależnie od tego czy potrzebują takiego rozwiązania (są przygotowani) czy nie, jest to jedna z pierwszych potrzeb w każdym RFI:) Znacząco przyczynia się do tego polityka BYOD (Bring Your Own Device), która przyspieszyła pojawienie się urządzeń mobilnych w organizacjach i zwiększyła produktywność pracowników.
- VR/AR – wszyscy mówią, nikt nie wdraża. 2018 będzie kolejnym rokiem oswajania się z nowym i studzenia emocji. Nie stygną dostawcy i ich sponsorzy, którzy się mnożą jak eksperci od Himalaizmu w naszym kraju w ostatnich tygodniach.
- Content curation nareszcie zaczyna być dostrzegane – zamiast odkrywać koło na nowo i tracić czas na development, firmy coraz chętniej korzystają z kanałów zewnętrznych. Materiały z TED, HBR, Get Abstract stają się częścią wewnętrznych programów rozwojowych.
- AI (sztuczna inteligencja) – bardzo powoli wkracza w świat edukacji w formie prostych asystentów i inteligentnych wyszukiwarek. Warto się o nim powymądrzać na konferencjach, aby pokazać swoje zainteresowanie najnowszymi technologiami (tutaj znajdziecie kilka wskazówek:), ale na realne business case’y będziemy musieli jeszcze moment poczekać.
Jeżeli chodzi o dostawców LMSów to mamy także spory ruch na rynku.
- Liczba dostawców, systemów i inwestycji nadal rośnie – jeszcze dwa lata temu było ich ok 700 a pdf z pełną listą zajmował prawie 300 stron i rynek nie zwalnia:)
- Dzięki rozwojowi systemów w chmurze coraz mniejsze firmy decydują się na ich zakup. Pamiętam kiedyś mówiło się, że wdrożenie opłaca się w firmach zatrudniających min. 500 osób. Teraz już przy kilkudziesięciu pracownikach, można znaleźć ciekawe rozwiązanie w rozsądnej cenie.
- GDPR (RODO) – wielu dostawców pośpiesznie aktualizuje swoje systemu, zwiększając bezpieczeństwo przechowywanych informacji przed majową imprezą;)
- Klienci poszukujący LMSa zaczynają oczekiwać, że będzie on zawierał „welcome package” w postaci pakietu materiałów/szkoleń „z pudełka”. Chcesz coś sprzedać dorzuć gratisa:) Dostawcy zaczęli współpracować z dużymi content house’ami, aby spełnić to oczekiwanie.
- UX wielu systemów nadal leży i kwiczy (zarówno od strony użytkownika jak i administratora). Szczególnie dotyczy to największych dostawców, którzy przez lata budowali i rozwijali swoje systemy. Na szczęście dzięki pojawianiu się nowych, dynamicznych producentów, Ci pierwsi dostali dodatkową, zewnętrzną motywację do przemyślenia dostępności swoich rozwiązań:) Inspiracją dla nich staje się np. Netflix i jego sposób wyszukiwania i polecania filmów albo Spotify.
- LRS i xAPI – nadal są traktowane jako ciekawostka dla geeków, a nie technologia mająca diametralnie zmienić sposób rejestrowania naszej nauki. Na razie nie pojawiły się mocne business case’y, ani narzędzia pozwalające w prosty sposób wykorzystać ten nowy standard. Wielu dostawców dobudowuje LRSy do swoich LMSów, integruje się z zewnętrznymi…lub je wykupuje:) Tu znajdziecie więcej szczegółów.
- Głównym czynnikiem wpływającym na inwestycje we wdrożenie LMS od lat bez zmian jest…compliance:) Czyli szkolimy bo musimy.
Jeżeli chodzi o narzędzia authoringowe to możemy obserwować podobne zmiany.
- Narzędzia desktopowe nadal dominują z Articulate i iSpring na czele, ale widać już nadchodzącą zmianę warty na korzyść rozwiązań chmurowych typu Gomo (dzięki czemu Ci pierwsi nagle stają się bardziej kreatywni:)
- Mobile i responsive to absolutny wymóg wobec obecnych narzędzi – tworzenie osobnych wersji szkolenia na różne urządzenia to już przeszłość.
- Z Flashem żegnamy się na dobre – HTML5 rządzi. Szczerze mówiąc to byłem zaskoczony, że jeszcze tak wiele organizacji wykorzystuje ten umierający standard, ale przy starych repozytoriach materiałów proces aktualizacji potrwa jeszcze długo. Pocieszające w tej sytuacji jest to, że zmiana technologiczna zmusza do przejrzenia posiadanych szkoleń, co wyjdzie na dobre zarówno odbiorcom jak i administratorom.
Szczegółowe informacje znajdziecie na stronie NEW 2018 Fosway 9-Grids™ Zachęcam do przejrzenia i podzielenia się własnymi przemyśleniami.
Jedna myśl na temat “Europejski rynek e-learningowy – trendy, zmiany, liderzy i pretendenci”