To był pochmurny i zimny dzień (nawet dla mieszkańców Suwałk!) W olbrzymim, ciemnym pomieszczeniu rozchodziła się zielonkawa łuna od setek świecących ekranów. Duszne powietrze stało nieruchomo. Do każdego z ekranów przywiązany był człowiek z nieobecnym niczym zombie wzrokiem. To było straszne…okresowe…BHP!:)
Przed nami stoi poważne wyzwanie!
E-learningowi mędrcy wezwali nas do walki z Mrokiem pochłaniającym e-learning!
Czasu mamy niewiele (według ZUS maksymalnie 67lat:) a naszym orężem jest nasza wiedza i doświadczenie (i odpowiedni poziom lansu!:)
Jak przed każdą wojną trzeba się dozbroić! Można co prawda jak w WoW zapłacić za osiągnięcie odpowiedniego poziomu postaci, ale przecież uwielbiamy wyzwania (i odznaki!:)
Dzisiaj naostrzymy nasze umiejętności pisania scenariuszy szkoleniowych. Gdy są tępe, to nawet lasery i imponujące eksplozje na ekranie nie ochronią nas przed Mrokiem!
Spójrzmy na słabości naszego przeciwnika.
– Uwielbia długie, nic nie mówiące teksty – obowiązkowo w bezosobowej formie!
Darujcie sobie zwroty w stylu „w tym module zostanie omówiony temat bla bla bla..”. Trafiajmy celnie i osobowo! „Wprowadzamy nowy produkt! Spójrz co nowego możesz zaproponować swoim klientom.” albo „Czy znasz już nowe funkcjonalności systemu X?”
– Nie ma poczucia humoru i nie lubi się bawić
Lubicie komiksy, łamigłówki, zabawne grafiki? On nie! Nie myślcie stereotypami. Szkolenie z zarządzania ryzykiem kojarzy się Wam z teczkami? Ja widzę Jamesa Bonda!:)
– Ma uczulenie na personalizację i kontekstowość wiedzy
Robisz jedno szkolenie z oceny rocznej dla menedżerów i pracowników? Prezentujesz pracownikom oddziałów zasady bezpieczeństwa obowiązujące w centrali w Warszawie (bo 60% informacji jest identyczna)?…odbiorcy bardzo płaczą?:) Myśl o kontekście! Staraj się dopasować wiedzę do miejsca i stanowiska odbiorcy.
– Opowiadanie historii sprawia, że robi się nerwowy
Ludzie uwielbiają historie niezależnie od wieku. Moja 90-letnia babcia nadal ogląda z zaciekawieniem modę na sukces:) Plotki, intrygi to kochamy! Im bardziej realne tym lepiej. Najlepiej jakby były opowiadane (no właśnie! nie pisane! Język pisany jest zazwyczaj sztywny) przez ich uczestników. Prezentując osoby z naszej firmy, opowiadające historie ze swojego życia na pewno zdobędziemy uwagę ich kolegów i innych odbiorców. W końcu już jako dzieci uczyliśmy się obserwując innych.
– Doskonale czuje się w wodolaniu i wiedzy teoretycznej!
Język Polski jest niesamowicie piękny (mimo, że zawsze umiałem go maksymalnie dostatecznie:) i zawiera wiele pięknych i rozbudowanych zwrotów, ale zostawmy je na zaproszenia ślubne. W szkoleniu Tnijmy! Tnijmy! Tnijmy! Przeczytajcie cały skrypt do szkolenia na głos. Za długi tnijcie! Nie możecie? (kto Wam zabroni?:) Rozbijcie na dwa szkolenia. Plan language – prosty język to podstawa efektywnej komunikacji.
Drugą sprawą jest rodzaj przekazywanej wiedzy. Nie ma sensu cytować wszystkich procedur. Zaprezentujcie te elementy, które można wykorzystać w praktyce, a resztę podlinkujcie.
– Uwielbia pouczanie
Przechodząc przez niektóre szkolenia ciężko nie odnieść wrażenia, że u ich twórców obudził się instynkt macierzyński (lub tacierzyński:) „Musisz..”, „W tym szkoleniu nauczyłeś się..” etc. Wyobraź sobie, że po drugiej stronie kabla internetowego siedzi dorosły człowiek, a nie dziecko. Niektórym od nakazów potrafi urosnąć gula!
Gdzie to możliwe, starajmy się dawać odbiorcom wybór. Nie prowadźmy ich zawsze za rączkę.
Trzymajmy się tych zasad bo dzięki temu nasz e-learning będzie skuteczniejszy, łatwiejszy w odbiorze i ludzie sami będą prosić, żeby ich zapisać (co nie jest takie oczywiste w przypadku e-szkoleń)
E-learning Manifesto, o którym pisałem ostatnio, na prawdę otworzył mi oczy. Bardzo krytycznie spojrzałem na moje dotychczasowe produkcje i staram się żeby wszystkie kolejne szkolenia były lepsze. Pierwsze ankiety pokazują, że to właściwa droga. Was też zachęcam o pozbycie się dotychczasowych nawyków (o ile takie były) i spojrzenie nowym, świeżym okiem na Wasz e-learning!
Do Boju!
Świetny plan i szczerze życzę powodzenia w realizacji.
Z doświadczenia powiem, że fantastycznie realizuje się takie projekty. Jednak żeby to działało nie wystarczy tylko chcieć. Jest jeszcze druga strona medalu…
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Uff… Ale cię wzięło 🙂 Mocno spontanicznie pisane widzę. Same konkrety obrazowo pokazane. Podpisuje się obiema rękoma. Może z małym zastrzeżeniem co do Bonda i oceny ryzyk- nie zawsze i nie w każdej grupie docelowej da się tak zrobić. Jak to w życiu…
PolubieniePolubienie
Jeżeli chodzi o Bonda to wszystko zależy od celu szkolenia. Jeżeli chcemy jedynie zasygnalizować użytkownikom jakiś temat i jak jest zarządzany to taka forma na pewno go bardziej zainteresuje.
PolubieniePolubienie