Coś się zaczęło dziać na Polskim rynku bo gdzie nie zajrzeć, wszędzie zaczyna przewijać się temat e-learningu. Zajrzyjcie choćby do ostatniego Metro, które nie jest raczej gazetą branżową.
Różnego rodzaju organizację rozpoczęły badanie naszego podwórka. Jakiś czas temu recenzowałem raport przygotowany przez XY Learning team dotyczący wykorzystania e-learningu w Polskich przedsiębiorstwach. Dzisiaj dostałem pierwsze wyniki ankiety przeprowadzonej przez Fundację Obserwatorium Zarządzania, której celem było zbadanie trendów szkoleniowych w naszym kraju na podstawie odpowiedzi 500 przedsiębiorców, przedstawicieli branży szkoleniowej i HR.
Czy udało się je zbadać?
Patrząc na pierwsze wyniki wydaje się, że w tej chwili takich zdecydowanych trendów na rynku nie ma.
W ankiecie respondenci musieli porównać różne formy szkoleniowe. Z jednej strony te tradycyjne takie jak warsztat albo wykład, z drugiej nowe: szkolenia e-learningowe, webinary, nauczanie społecznościowe, serious games, a nawet m-learning i światy wirtualne. Zabrakło chyba tylko augmented reality. Tutaj pojawiają się moje pierwsze wątpliwości, bo nie znam wielu lub wcale przykładów tych nowoczesnych form nauczania w naszych przedsiębiorstwach. Być może są u nas firmy, które organizują wykłady z wykorzystaniem np. Second Life, ale są to jakieś pojedyncze przypadki.
Z odpowiedzi na jedno z pytań dot. skuteczności przekazywanej wiedzy wynika, że mniej więcej tyle samo osób uważa wirtualne światy, szkolenia e-learningowe i nauczanie społecznościowe za bardzo skuteczne. O ile brak wiary w e-learning jest dość powszechny w Polsce (większość osób patrzy na niego tylko przez pryzmat oszczędności kosztem jakości i efektywności nauczania) to skąd respondenci brali wiedzę na temat skuteczności np. narzędzi społecznościowych? Wydaje mi się to mało prawdopodobne, żeby to były nasze Polskie przykłady.
Dlatego wydaje mi się, że wyniki tej części badania trzeba bardziej rozpatrywać w kategoriach, znajomości różnorodnych form edukacyjnych wśród naszych przedsiębiorców, a nie faktycznych trendów na rynku. Optymistyczne jest to, że rośnie świadomość na temat e-learningu w naszym kraju, ale jak pokazują wyniki, jeszcze dużo wody upłynie w Wiśle zanim jakakolwiek forma szkolenia zbliży się do tradycyjnych warsztatów.
Ciekawym zjawiskiem uchwyconym także w tym raporcie jest wzrost zainteresowania nieliniowym e-learningiem w postaci gier i symulacji edukacyjnych. Pokolenie Y wkracza na rynek pracy i domaga się elementów wyniesionych z ich naturalnego „wirtualnego” środowiska. Długie wykłady, książki a nawet nagrania audiovideo przegrywają z grami i serwisami społecznościowymi.
Wyraźnie widać też, że Polskie przedsiębiorstwa oswoiły się z webinarami i traktują je jako prostą, tanią i szybką metodę nauczania. Na pewno przyczynił się do tego wzrost i urozmaicenie rynku narzędzi webkonferencyjnych takich jak np. Click Meeting, WebEX albo Adobe Connect.
Podsumowując jednym zdaniem: Wyraźnych trendów nie widać, ale wzrost świadomości e-learningowej wśród rodzimych przedsiębiorców napawa umiarkowanym optymizmem, że w końcu odejdziemy od tablicy.
photo credit: gnackgnackgnack via photopin cc
cześć
to nastąpi na pewno, tylko kwestia tego kiedy.
E-Learning tak na prawdę jest uzależniony od wzrostu świadomości ludzi, od tego jak bardzo potrafią się uczyć sami, i jakie poczucie celu maja. bez tego nawet zwykle szkolnictwo leży, a co dopiero mówić o elearningu, w którym nie ma bata nad głowa…
PolubieniePolubienie