Jak rozpoczyna się często proces tworzenie szkolenia e-learningowego?
Przychodzi kierownik projektu i mówi, że chce przeszkolić jakąś grupę osób e-learningowo. Podaje informacje na temat zawartości, czasami formy i deadline’u. Na koniec padają pytania o koszt, harmonogram i ustalany jest termin spotkania z dostawcą (pominąłem drażliwe kwestie takie jak „kto zarezerwuje salkę” i „skąd wziąć rzutnik” bo towary deficytowe zawsze podkręcają napięcie:).
Obie strony rozchodzą się zadowolone bo kolejny sukces już wisi w powietrzu. Niestety w przeciwieństwie do Amerykańskich filmów, tworzenie szkoleń e-learningowych nie zawsze kończy się happy endem. Proces ten często się parokrotnie wydłuża, a końcowy produkt nie spełnia, ani wymagań merytorycznych, ani estetycznych… i się wiesza..SKANDAL!
Aby zapobiec stypie w firmie, należy na samym początku, dokładnie zdefiniować najważniejsze parametry naszego nowego szkolenia. Poniżej chciałem Wam przedstawić zestaw pytań opublikowanych ostatnio na stronie Learning Solutions Magazine przez Marca Rosenberg’a, które pomogą Wam zdobyć niezbędne informacje do stworzenia idealnego szkolenia:)
1. Jakie są kryteria sukcesu i jak je będziemy mierzyć?
Zapachniało Kirkpatrickiem?:) I słusznie, w jego modelu także zaczyna się od określenia celu biznesowego i sposobu jego weryfikacji. Jest to najważniejsze pytanie, które określa pożądany rezultat i sposób jego osiągnięcia. Pamiętajcie rozmawiając z klientem zewnętrznym lub wewnętrznym, że jest różnica pomiędzy pytaniem „Co chcesz zrobić?” a „Co chcesz osiągnąć?”. To my jesteśmy specjalistami i opierając się naszej wiedzy i doświadczeniu powinniśmy wybrać odpowiednie narzędzie. Może się okazać, że zamiast szkolenia zamawiający tak na prawdę potrzebuje prostej symulacji,albo instrukcji.
2. Kim są odbiorcy szkolenia?
…kim są z wykształcenia, w jakim są wieku, jakie mają doświadczenie, jaka jest ich znajomość komputera (co to za komputer), co ich motywuje? Każdy człowiek jest „niestety” inny:) Nie zdołamy spersonalizować naszego szkolenia pod każdą osobę (niektórzy próbują:), ale możemy określić wspólny profil, który pozwoli nam zmaksymalizować efekty szkolenia i zminimalizować niezbędne wsparcie. Jeżeli nie znasz odpowiedzi na te pytania przed rozpoczęciem prac dewelopwerskich to może się okazać, że koszt infolinii, na którą będą dzwonili użytkownicy przewyższy roczny budżet e-learningowy w firmie:)
3. Jaka jest zawartość i kontekst szkolenia?
O tym chyba mało kto zapomina. Prosta sprawa – musimy wiedzieć czego dotyczy szkolenie i jaki jest jego kontekst tzn. w jakim środowisku będzie używane. Czy naszą grupą docelową są sprzedawcy, lekarze czy IT – nasze szkolenie musi „pasować” do miejsca pracy odbiorcy. Dla architekta i stomatologa plomba może oznaczać coś zupełnie innego:)
4. Jaki jest zakres szkolenia?
Jak dużo wiedzy z danego tematu chcemy przekazać użytkownikom? Większość Waszych klientów, przychodząca do Was z nowym tematem będzie uważała, że wszystkie informacje – nawet te najbardziej szczegółowe muszą się znaleźć w szkoleniu. Nie ma w tym nic dziwnego – specjaliści mają już na tyle dużą wiedzę, że nawet drobiazgi nabierają dla nich znaczenia. Często jednak nie chcą, aby odbiorcy szkolenia zostali ekspertami w danej dziedzinie, a jedynie żeby wiedzieli jak zachować się na swoim stanowisku pracy.
5. Jaki jest rodzaj przekazywanej wiedzy?
Ten banalny punkt może obrócić całe szkolenie o 180 stopni (przynajmniej!) Czy wiedza, która przekazujemy ma być zapamiętana przez użytkownika? Czy musi zdobyć jakieś konkretne umiejętności? Może jedynym celem szkolenia jest przekazanie podstawowych informacji na jakiś temat ze wskzówkami co dalej? Nie ma co się uczyć książki kucharskiej na pamięć skoro i tak wykorzystamy z niej tylko część przepisów. Warto jednak wiedzieć jak „poruszać się” po kuchni.
6. Ile mamy czasu na projekt?
Pewnie znacie trójkąt zarządzania projektami, w którym na trzech ścianach mamy: czas, pieniądze i zasoby. Jeżeli mamy dużo pieniędzy i zasobów, możemy skrócić czas potrzebny na ukończenie projektu. Dostawcy chętnie popracują na 3 zmiany jeżeli odpowiednie ich wynagrodzimy:) Z drugiej strony, jeżeli mamy dużo czasu (rzadki przypadek) to możemy dysponować mniejszym budżetem i zespołem.
7. Jaka będzie forma udostępnienia szkolenia?
Czy szkolenie będzie synchroniczne czy asynchroniczne? Czy lepiej sprawdzi się „tradycyjny” e-learning czy web konferencja (a może blended learning)? Pisałem o tym już wyżej, ale myślę, że warto to powtórzyć – nie „fiksujmy” się na jakiejś jednej formie szkoleniowej. Naszym zadaniem jest zaproponowanie najlepszego rozwiązania do danego tematu.
8. Jakie są wymagania techniczne?
Ten punkt zawiera się trochę w drugim, ale postanowiłem go wyróżnić bo w naszym poEUROpejskim kraju nadal nie wszędzie ludzie mają dostęp do szybkiego internetu, komputery mają często pożółkłą obudowę,a flash player jest opcjonalny:) Super szkolenie, które uruchomi się na 30% komputerów jest porażką.
Koniec pytań. W jaki sposób „nieinwazyjnie” i szybko zdobyć odpowiedzi? Moim sposobem jest przesłanie po pierwszym spotkaniu do zainteresowanego szkoleniem, krótkiej tabelki, do wypełnienia, która podsumowuje powyższe (i inne punkty). Wysyłam ją następnie do dostawców i dopiero wtedy planuje spotkania, na których możemy rozmawiać już o konkretach. Oszczędzamy w ten sposób mnóstwo czasu, bo od samego początku mamy z zamawiającym i dostawcą wspólną wizję produktu finalnego. Potem zostają nam już tylko spory na temat scenariusza i formy graficznej:)
Nie zapominajmy, że to my jesteśmy ekspertami i to jest nasz dżob a nie klienta, żeby zaproponować rozwiązanie. Nikt architektowi nie mówi jak ma projektować dom, bo inaczej dalej bilibyśmy się o jaskinie:)
Zachęcam Was do przeczytania artykułu, na którym oparłem mój dzisiejszy post bo Marc na prawdę zna się na rzeczy.
Link: marc-my-words-seven-questions-elearning-developers-and-managers-should-answer-every-time