ADDIE – Analiza

Instructional Design to projektowanie, tworzenie, implementacja i ewaluacja szkoleń. Jednak profesjonalna „produkcja” materiałów e-learningowych to projekt, który wymaga odpowiedniej organizacji pracy. Możemy sami próbować zapanować nad wszystkim wykorzystując nasze autorskie metody, jednaj dużo lepszym wyborem jest zastosowanie schematów sprawdzonych przez innych. W końcu lepiej uczyć się na błędach innych niż na własnych:) Z pomocą przychodzą modele, które pozwalają lepiej koordynować proces tworzenia szkolenia na każdym jego etapie. W najbliższym czasie postaram się zaprezentować niektóre z nich. Jak zapewne zauważycie, mają one wiele elementów wspólnych z metodykami zarządzania projektami IT. Nie powinno to nikogo dziwić, gdyż są to mniej lub bardziej, ale jednak projekty informatyczne.

Pierwszym modelem, którym chciałbym Wam przybliżyć jest model ADDIE.
ADDIE składa się z pięciu kroków:
Analysis(analiza) -> Design(projekt)> Development (tworzenie)- > Implementation(wdrożenie) – > Evaluation (ocena)
Dzisiaj skupie się na Analizie

Na etapie analizy definiujemy cele szkoleniowe i organizacyjne naszego programu nauczania lub kursu. Co chcemy osiągnąć – obniżenie kosztów szkoleń, a może polepszenie obsługi klienta? Jak ustalić cele? Najlepiej na podstawie zidentyfikowanych wymagań. Jest wiele metod ich zbierania – ankiety, opinie naszych odbiorców, grupy fokusowe, na których spotykają się przedstawiciele różnych działów. W wielu przypadkach „wyręczy nas” jednak odgórne polecenie, za którym kryje się najczęściej nowa polityka firmy lub klient, który „sam najlepiej wie co chce”.
Musimy dokładnie ustalić zakres projektu odpowiadając na pytania co projekt ma, a czego nie ma dostarczyć?, jakie są główne cele i co trzeba stworzyć/zmienić aby je osiągnąć?, kogo dotkną te zmiany?, czy są jakieś inne projekty, których cele mogą się pokryć z naszymi? Dzięki ustaleniu ram zapewniamy jasne cele projektowe, które będą zrozumiały zarówno przez nasz zespół jak i sponsorów. Zwiększamy także znacznie szanse na wytworzenie lepszych jakościowych produktów, poprzez zlikwidowanie potencjalnych ryzyk wynikających z „nadmuchania projektu” zbędnymi dodatkami.
Nie mniej ważne jest poznanie naszych docelowych odbiorców – gdzie w jaki sposób pracują, jak i kiedy się uczą, jakie są ich preferencje jeżeli chodzi o nauczanie? Czy umieją obsługiwać komputer? To tylko parę przykładowych pytań, nad którymi powinniśmy się zastanowić.

W kolejnym kroku należy zadecydować jaki mechanizm wykorzystamy do przekazania nowej wiedzy (kurs e-learningowy, konferencje Webowe, gra itp.) oraz jaką strategie przyjmiemy do przeniesienia jej do miejsca pracy. Samo stworzeni szkolenia, nie zagwarantuje nam, że pracownicy zaczną nagle lepiej pracować. Już na etapie analizy powinniśmy pomyśleć nad tym w jaki sposób uczestnicy będą mogli wykorzystać nową wiedzę. Być może przy projektowaniu materiałów powinniśmy wykorzystać elementy lub sytuacje z otoczenia tych osób?

Musimy także zidentyfikować potencjalne ryzyka i ograniczenia zagrażające realizacji projektu (technologiczne, finansowe, czasowe, organizacyjne itp.)  Wszystkiego nie przewidzimy, ale warto wziąć pod uwagę takie rzeczy jak np. problemy z kompatybilnością naszego kursu, albo nagła zmiana wymagań. Co wtedy zrobimy? Dla każdego ryzyka powinniśmy zdefiniować prawdopodobieństwo jego wystąpienia, jego ważność i wpływ na końcowy sukces projektu oraz akcję, którą podejmiemy w razie jego wystąpienia.

Przejdźmy teraz do zasobów. Jeżeli decydujemy się na wykonawcę lub podwykonawcę zewnętrznego na etapie analizy musimy stworzyć listę kryteriów wyboru odpowiedniego partnera i obszar, którym będzie się zajmował. Jeżeli wykorzystujemy własne zasoby musimy określić ich dostępność, a także sprawdzić czy nie będą potrzebne żadne szkolenia (np. z obsługi nowej technologii, którą chcemy wykorzystywać). 

Niezależnie od naszego wyboru musimy zaplanować mechanizmy komunikacji  – kto, kogo, jak często, w jaki sposób i przede wszystkim o czym powinien informować. Jak często powinny się odbywać spotkania projektowe?

Podczas analizy musimy także ocenić czasowo i finansowo pozostałe etapy – projektowanie, tworzenie, wdrożenie i ocenę. Nie zapominajmy o trójkącie – czas, zasoby, zakres. Jeżeli chcemy osiągnąć wymagana jakość naszego produktu zmiana każdego z tych elementów ma wpływ na dwa pozostałe – np. zwiększenie w czasie projektu jego zakresu przy zachowaniu harmonogramu będzie wymagało zwiększenia wykorzystywanych zasobów czyli kosztów projektu.

Managerowie przy napiętym harmonogramie mają często pokusę pominięcia lub „okrojenia”  etapu analizy i przejścia od razu do prac developerskich w celu zaoszczędzenia czasu. Jest to jednak myślenie krótkowzroczne, gdyż w dłuższej perspektywie, zła lub niepełna analiza rezultuje w najlepszym przypadku ciągłymi zmianami na dalszych etapach projektu, w najgorszym odrzuceniem projektu przez sponsora.

Reklama

5 myśli na temat “ADDIE – Analiza

  1. W zależności od wielkosci projektu i budzetu mozna robić bardziej lub mniej rozbudowaną analizę. Jakie metody/narzędzia według ciebie warto zastosować w zależności od wielkości projektu i budżetu?

    Polubienie

  2. Trafne spostrzeżenie – przy małych projektach pewnie analiza ryzyk nie będzie konieczna:) U mnie analiza przy tworzeniu szkoleń sprowadza się do ustalenia potrzebnych zasobów (zazwyczaj jest to parę osób – jakiś SME, ID i grafik) i na tej podstawie harmonogramu. Potrzeby identyfikujemy na podstawie rozmów z menedżerami, albo rozmów z zarządem (w przypadku gdy wchodzi np. nowy produkt)

    Jeżeli chodzi o narzędzia to zdecydowanie nie polecam Excela:) Jakiś prosty onlineowu bug trucker sprawdzi się nieźle przy małych projektach, przy dużych jestem zwolennikiem używania narzędzie PM.

    Polubienie

  3. Jako MUST dodałbym analizę techniczną (uwarunkowania techniczne projektu – możliwości, ale i chęci klienta).

    Bez tego można się pięknie napracować nie odnosząc żadnego skutku.

    Polubienie

  4. Dodane do listy:)

    A jak oceniasz świadomość technologiczną klientów. Czy klienci dostosowują produkty, które chcą kupić do swoich możliwości czy raczej mówią to co przeczytali w branżowej prasie?:)

    Polubienie

  5. Świadomość wydaje mi się coraz większa. Wciąż sporo Klientów stara trzymać się „bezpiecznych” rewirów (czyli np. wymaga opracowania e-szkolenia w konkretnej technologii/narzędziu dlatego, że go zna, a nie dlatego, że generuje ono lepszy efekt), ale zauważam też, że coraz łatwiej przekonać Klienta by zastosować inne podejście – mimo, że wymaga to np. przekonania działu IT do pewnych zmian (pod warunkiem, oczywiście, że pokaże się jego wartość).

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s