Pamietam jak w czasach, kiedy w domach pojawily sie komputery z napedem
CD dostalem od taty moja pierwsza encyklopedie
multimedialna…Britannice. To byl dopiero wypas – filmy, zdjecia,
animacje a caly ten luksus na jednej plytce. Od tego czasu powstalo
wiele roznych encyklopedii. Wyrosl im jednak pod bokiem powazny
konkurent w postaci Wikipedii. Jest on darmowym, ogolniedostepnym i
tworzonym przez ludzi na calym swiecie zrodlem wiedzy. Ma ono jednak
jedna, czesto wymieniana wade – jakosc danych. Na uczelni pare razy
spotkalem sie ze stwierdzeniami, zeby w swoich pracach nie
wykorzystywac znalezionych tam materialow gdyz nie sa one godne
zaufania (od razu zaznaczam, ze ni do konca sie z tym zgadzam:). Takie
dane sa na pewno w Britannice, ktora postanowila zrobic krok na przod i
udostepnic w sieci darmowa wersje swojej encyklopedii z mozliwoscia
edycji i dodawania nowych hasel. W przeciwienstwie do Wikipedii
weryfikacji danych bedzie dokonywac specjalny zespol. Wiadomo, ze im
wieksza konkurencja tym lepszy produkt koncowy dla uzytkownika dlatego
trzymam kcikuki za ten projekt.
Juz niedlugo zobaczymy co z tego wyszlo.
E-learning - newsy, wiedza, konsultacje, wdrożenia 